www.ezoszkola.fora.pl

emmal

Slonce nad nami jest jedno, krew jest taka sama i Bog jest jeden, tu mozna dzielic sie slowami i modlitwami pomocnymi w roznych zbiegach okolicznosci

emmal

Moj Wielki Nauczycielu, przygotuj mnie, daj mi zadania do spelnienia, i zapisz moje imie na tabelach Zywej Drogi.
Tybietanska modlitwa

emmal

Orędzie Matki Ziemi

Nadchodzą czasy burzliwe dla narodów, pojedynczych ludzi i dla harmonii planety! Dlatego też niech każdy z Was czytających Me słowa weźmie je sobie do serca.
Czystość myśli, prawość słów, godność czynów-to Wasz plan działania na nowe czasy. Impulsem niech będzie miłość promieniejąca w waszych sercach, otulająca duszę. Ta miłość stanie się Waszą ochroną. Miłość pokieruje Wami. Dlatego nienawiść zmieńcie w Miłość. Strach zmieńcie w Miłość. Smutek przemieńcie w Radość. Obojętność, złość, wrogość przemieńcie w Serdeczność. Pojmijcie to swymi sercami i stosujcie w życiu. Wtedy odmieni się Wasze życie. Spokój i harmonię, którą poczuje każdy człowiek w swoim sercu odczuje również ziemia. Spokój i harmonia ludzi wpływają na harmonię całej naszej planety. To właśnie Wy, pojedynczy ludzie tworzycie w waszych sercach i czynach pokój na świecie! Otwórzcie się na głos Waszej Duszy! Ona wie wszystko - co było i co będzie- świadomie wsłuchajcie się w nią, podążajcie za nią! I wspólnie wsłuchajcie się w te słowa:
Ziemio!
Matko nasza, żyjąca jak my, oddychająca jak my.
Niech twe serce napełni się miłością, która jest istotą tworzenia, energią tworzenia.
Miłość odsunie złe wspomnienia, miłość uleczy twe rany.
My twoje Dzieci kochamy Cię, wielbimy jako największą doskonałość i sens naszego istnienia.
Niech miłość Cię wypełni, przyniesie odnowienie.
Serce Ziemi niech nie płacze-utulimy Cię naszą miłością.

od Anety

emmal

Kiedy się życie zrozumie po trochu

Wróć do mnie

Będziemy celebrować każde picie herbaty
W szkle odbiją się popołudnia
cytrynowe
Jak niebo i nasza pościel budzona nad ranem

Usiądź przy mnie

Za oknem sikory wzbiją chmury w pyły złotosiwe
Zima niebo z ziemią złączy taflą szklaną
A na niej nasze serca jak skrzydła flamingów
- roztrzepotane

Zostań ze mną

Już nigdy nie każę ci czekać
wśród igieł dywanu na moje ciężkie kroki

Pójdziemy razem

Gdzie starzy Świątkowie
od dawna rzeźbią dla nas nasze oczy

Alicja Zabielna

zebona55

MODLITWA O POGODE DUCHA

Boze,
Uzycz mi pogody ducha,
Abym godzil sie z tym,
Czego nie moge zmienic.
Odwagi,abym zmienial to,
Co moge zmienic.
I madrosci,abym odroznial jedno od drugiego.
Pozwol mi co dzien
Zyc tylko jednym dniem
I czerpac radosc z chwili ktora trwa;
I wtrudnych doswiadczeniach losu ujrzec
Droge wiodaca do spokoju;
I przyjac-jak TY to uczyniles-
Ten swiat takim,
Jakim on naprawde jest,
A nie jakim ja chcialbym go widziec;
I ufac,ze jesli poslusznie poddam sie Twojej woli,
To wszystko bedzie jak nalezy.
Tak bym w tym zyciu osiagnol umiarkowane
szczescie,
A w zyciu przyszlym u Twego boku,na wieki posiadl
Szczesliwosc nieskonczona.

Modlitwy Swiatla Malgorzaty Sochaczewskiej

emmal

dzis dostalam takiego emaila i nie moge nie napisac na forum

Kochana Emmo, bardzo chciałabym, żebyś Ty napisała na swojej stronie tekst modlitwy, którą znalazła dość dawno temu i właśnie ta modlitwa powolutku wchodziła do mego serca i otworzyła mój umysł na serce. Tę modlitwę napisał mnich buddyjski zen Rabindranath Tagore.

MODLITWA DO BODHISATTWY
"Obym nie modlił się o schronienie w niebezpieczeństwie,
lecz o to, by być nieustraszonym w jego obliczu.
Obym nie błagał o uśmierzenie bulu,
lecz o serce zdolne go pokonać.
Obym nie poszukiwał sojuszników na polu bitwy życia,
lecz polegał na własnej mocy.
Obym nie tęsknił, pełen strachu, za zbawieniem,
lecz liczył na cierpliwość w zdobywaniu mej mądrości.

Sarvamangalam!
Błogosławieństwo dla wszystkich!"

napisala Irena

allsandra

Chciasłabym poprwić dwa błędy w tekście modlitwy.
MODLITWA DO BODHISATTWY
Rabindranath Tagore

"Obym nie modlił się o schronienie w niebezpieczeństwie,
lecz o to, by być nieustraszonym w jego obliczu.
Obył nie błagał o uśmierzenie bólu,
lecz o serce zdolne go pokonać.
Obym nie poszukiwał sojuszników na polu bitwy życia,
lecz poległ na własnej mocy.
Obym nie tęsknił, pełen strachu, za zbawieniem,
lecz liczył na cierpliwość w zdobywaniu mej wolności.

Sarvamangalam!
Błogosławieństwo dla wszystkich!"

Przepraszam za błędy i ciepluteńko pozdrawiam wszystkich czytelników. Chciałabym aby mądrość przekazana słowami tej modlitwy rozświetlała świadomość wszystkich ludzi na ziemi. Irena

emmal

na portale [link widoczny dla zalogowanych] dodan artykul Patron szkoly Kszeczot. Z legenda i modlitwa.

zebona55

Droga allsandro bylabym ci bardzo wdzieczna za modlitwe Indianina,bo uwazam ze jest tak piekna ze zasluguje na to aby byla tu wydrukowana bardzo dziekuje zebona 55

zebona55

Emmo modlitwa patrona naszej szkoly jest rownie piekna i powinna sie tutaj znalezc sciskam cie mocno zebona 55

emmal

patron szkoly Kszeczot
31-01-2010 21:14

Święty męczennik Tryfon urodził się w jednym z regionów Azji Mniejszej - Frygii, w pobliżu miasta Apameja w osadzie Kampsada. Od młodych lat otrzymał od Pana moc wypędzania złych duchów i uzdrawiania różnych chorób. Pewnego razu, ocalił od głodu mieszkańców swej rodzinnej osady: święty Tryfon mocą swojej modlitwy zmusił do odejścia pasożytnicze owady, niszczące zboża i siejące spustoszenie na polach. Szczególnie wsławił się Święty wypędzeniem demona z córki rzymskiego imperatora Gordiana (238-244).

Pomagając wszystkim cierpiącym, żądał tylko jednej zapłaty - wiary w Jezusa Chrystusa, Którego łaską ich uzdrawiał.

Męczennik Tryfon

Kiedy na cesarski tron zasiadł Decjusz (249-251), okrutny prześladowca chrześcijan, eparchowi Akwilinowi doniesiono, że św. Tryfon odważnie głosi wiarę w Chrystusa i wielu prowadzi do chrztu. Święty został pojmany i doprowadzony na przesłuchanie, podczas którego odważnie wyznał swą wiarę. Poddawany był ciężkim torturom, bity kijami, jego ciało rozdzierano żelaznymi hakami, a rany wypalano ogniem; prowadzony był przez miasto z wbitymi na nogach żelaznymi gwoździami. Wszystkie te męki św. Tryfon zniósł mężnie, nie wydając przy tym ani jednego jęku.

Wreszcie, został skazany na ścięcie mieczem. Przed straceniem święty męczennik modlił się, dziękując Bogu, umacniającego go w czasie cierpienia i wyprosił u Pana szczególną łaskę dla tych, którzy wzywać będą jego imię błagając o pomoc. Przed tym, jak żołnierze podnieśli miecz nad głową świętego męczennika, ten duszę swoją oddał w ręce Boga. To zdarzenie miało miejsce w mieście Nicei w 250 roku.

Święte ciało męczennika chrześcijanie owinęli czystymi całunami (zasłonami) i chcieli pochować w mieście Nicei, w którym zginął, jednakże objawiwszy się święty Tryfon nakazał przenieść swe ciało do ojczystej osady Kampsadu. Tak i się stało.
Następnie relikwie św. Tryfona zostały przeniesione do Konstantynopola, a później do Rzymu. Ten święty męczennik cieszy się wielkim szacunkiem w Rosyjskim Kościele Prawosławnym.

Święty męczennik Tryfon

Legenda głosi, że za panowania cara Iwana Groźnego, w czasie carskiego polowania odleciał jego ulubiony krzeczot. Car rozkazał sokolnikowi Tryfonowi Patrikinowi odnaleźć ptaka. Sokolnik Tryfon bez rezultatu objechał okoliczne lasy. Na trzeci dzień, wyczerpany długimi poszukiwaniami, zatrzymał się pod Moskwą, w miejscu obecnie nazywanym Maryjny zagajnik (gaj), aby odpocząć, pomodliwszy się gorliwie przed tym, do swego świętego patrona – męczennika Tryfona, prosząc go o pomoc. We śnie ujrzał młodego mężczyznę na białym koniu, trzymającego carskiego krzeczota; i młody człowiek powiedział: „Weź zaginionego ptaka, jedź z Bogiem do cara i niczym się nie smuć.” Obudziwszy się, sokolnik rzeczywiście ujrzał krzeczota na pobliskiej sośnie. Czym prędzej zawiózł go carowi i opowiedział o cudownej opiece, jaką otrzymał od świętego męczennika Tryfona. Po pewnym czasie, w miejscu, gdzie objawił się święty, sokolnik Tryfon Patrikin wybudował kaplicę, a później cerkiew pod wezwaniem świętego męczennika Tryfona.

Do męczennika Tryfona składa się modlitwy zwłaszcza o uzdrowienie chorób cielesnych, w stanach chorobowych, w przypadku zniszczenia płodów rolnych oraz w czasie głodu.

Modlitwa:
O święty męczenniku Chrystusowy Tryfonie,
o prędka pomocy wszystkich, którzy się do Ciebie uciekają i modlą przed świętym twym obrazem rychłego wysłuchania orędowniku!
Usłysz dziś i o porze każdej modlitwy nasze, poddanych twych niegodnych, pamięć twą świętą czczących. Służebniku Chrystusowy, tyś sam, przed śmiercią swą, obiecał modlić się za nas do Pana i wstawić się u Niego o dar taki: kto w smutku i potrzebie wzywać Święte Imię twoje zacznie, ten od wszelkiego złego wybawiony będzie. Jako że ty niegdyś, carską córkę w mieście Rzymie od diabła dręczyciela żeś uzdrowił, uchroń nas ode złego i knowań jego okrutnych we wszystkie dni żywota naszego, jak i w dzień Sądny, tchnienia naszego ostatniego, wstaw się za nami, gdy obłudnych diabłów mroczny wzrok dosięgać i straszyć nas zacznie. Bądź nam wtedy pomocnikiem i prędko przepędź diabły kłamliwe, i przewodnikiem do Królestwa Niebieskiego, wszakże ty dziś wraz z innymi świętymi stoisz przed tronem Bożym, błagaj Pana (abyśmy godni byli komunię świętą przyjmować) by dopuścił nas do przedwiecznego wesela i radości, razem z tobą wychwalamy chwałę Ojca i Syna i Ducha Świętego Pocieszyciela na wieki wieków. Amen.

emmal

na stronie [link widoczny dla zalogowanych]
(serwisy - nauka- astrologia) mozna poczytac nowy artykul o tajemniczym kraju, ktory sie znajduje w Himalajach i nie kazdy tam moze dotrzec i anioly tam schodza i pracuja wraz z ludzmi . . .

emmal · Wysłany: Czw 22:52, 04 Mar 2010 Temat postu:

dostalam dzis piekna modlitwe . . . z podpisem - dla wszystkich
Panie....

zachowaj mnie od zgubnego mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.

Odbierz mi chęć prostowania każdemu ścieżek.

Wyzwól mój umysł od niekończącego brnięcia w szczegóły i dodaj mi skrzydeł, bym w lot przechodziła/ł do rzeczy.

Zachowaj mnie miłą/ym dla ludzi, choć z niektórymi doprawdy trudno wytrzymać.

Nie chcę być świętą/ym, bo zgryźliwi starcy to jedno ze szczególnych osiągnięć szatana.

Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach

i niespodziewanych zalet w ludziach i daj mi łaskę mówienia im o tym.

Mirosława

allsandra · Wysłany: Sob 20:14, 27 Mar 2010 Temat postu:

Modlitwa amerykańskiego Indianina

"Wielki Duchu, którego głos słyszę w szmerze wiatru,
którego oddech daje życie wszystkiemu na świecie,
wysłuchaj mnie.
Jestm mały i słaby, potrzeba mi Twojej Siły
i Mądrości.
Pozwól mi przbywać w pięknie i spraw, aby moje
oczy spostrzegły czerwone i purpurowe zachody słońca.
Spraw, aby moje rce uszanowały te rzeczy, które
Ty stworzyłeś i abu moje uszy stały się wrażliwe na
odbiór Twego głosu.
Daj mi mądrość, abym rozumiał to wszystko, czego
nauczyłeś mój lud. Pozwól mi nauczyć się lekcji,
które ukryłeś w każdyn listku i kamieniu.
Szukam mocy nie po to, aby stać się większy od
mego przyjaciela, lecz aby walczyć z moim naj -
większym wrogiem - samym sobą.
Uczyń tak, abym był zawsze gotowy do przyjścia do
Ciebie z czystymi rękami i otwartymi oczami.
W końcu mojej drogi, kiedy życie we mnie zgaśnie,
tak jak znikajacy zachód słońca, niech mój duch
stanie przed tobą bez lęku i wstydu.
O Panie, spraw, aby w dniu dzisiejszym serce moje
wypełnione było wdzięcznością za dary, jakie mi
raczyłeś zesłać."

spełnienie prośby, dla: zebona55

zebona55 · Wysłany: Sob 21:32, 27 Mar 2010 Temat postu:

Droga Allsandro!
Bardzo dziekuje za spelnienie mojej prosby!Mysle,ze ta modlitwa poruszy innych tez tak bardzo jak mnie.Jeszcze raz b.dziekuje! Zebona55